piątek, 9 stycznia 2009

Twilight

Dzisiaj trochę kultury ze względu na premierę ekranizacji mojej ulubionej książki- Zmierzchu.


Rok temu, na Mikołajki dostałam tą książkę. Nie byłam do niej przekonana, mimo iż znalazła się na mojej liście upragnionych prezentów. Chciałam znać jej treść, żeby wiedzieć o czym wszyscy mówią. A mówili wszyscy. Po dniu, góra dwóch, dołączyłam do tych ,,wszystkich". Książka genialna. Ale nie o książce miało być...
Tak, bo mimo iż premiera jest dopiero dzisiaj, ja ten film miałam okazję obejrzeć już jakiś czas temu, dokładnie w Mikołajki, kiedy to pojechałam na pokazy przedpremierowe. Bałam się go obejrzeć. A co jeśli go ,,zepsują"? Tak jest zazwyczaj... Ale na szczęście nie doznałam rozczarowania. Zaczęło się trochę ,,sztywno"... Przez pierwsze trzydzieści minut, co chwila komentowałam szeptem różnice między książką a filmem. Potem się wciągnęłam. Hmmm, moja ulubiona scena... Cały film xD. Najśmieszniejsza: ta w kuchni. Ulubieni bohaterowie? Że Edward to oczywiste, ale do gustu wyjątkowo przypadła mi Alice. A zresztą wszyscy byli cudowni...

Przepraszam, nie powinnam za dużo mówić, bo wtedy nici z przyjemności oglądania filmu.
A więc... zapraszam do kin:).

5 komentarzy:

  1. marmurkowe rurki zakupione? ;d

    też słyszałam wiele opinii na temat filmu i książki.
    coś mi się wydaje, że w najbliższej przyszłości nie będę mogła się oprzeć i przeczytam na przemian z oglądaniem filmu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawialam sie czy isc na niego do kina, ale wybrałam "australie" bo film byl dluzszy;))))).

    "Zmierzch" na pewno obejrze, ale pewnie juz na kompie, czy dvd. Slyszalam, ze w USA zrobil furore;)

    OdpowiedzUsuń
  3. miło znaleść osobę myślącą i prawie, że piszącą podobnie do mnie, bo to naprawdę nie lada wyzwnie ;d

    czekaj, czekaj...
    może się opłaci i marmurkowe rurki zamieszkają Twojej szafie ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. nie no co Ty.. ;d
    również dodaję (:

    OdpowiedzUsuń
  5. aha xDD
    ja na szczęście czasy gimnazjum mam za sobą ^^

    OdpowiedzUsuń